Zimno okrutnie, koty siedzą w domu, psy każą się co chwilę wypuszczać, żeby pohasać w śniegu i wracają.
Trza się przyodziać ciepło, takie czapki nosimy z Danielem:i takie rękawice mój ulubiony fason, "z wypustkami"
Wyszliśmy do lasu tylko na chwilę.
chociaż dla suk ta chwila mogła jednak trwać dłużej
Ale zaraz zwialiśmy do domu, na herbatkę z cytrynką i imbirem
Nie wiedziałam, że młoda już taka duża ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (Lily) :)
ale fajnie tam u was ! Pozdrawiam znad cytryny, imbiru i miodu :-)
OdpowiedzUsuńfajne czapy ;]
OdpowiedzUsuń